Kupiłam:
mleczko pszczele w glicerynie
D-Pantenol 75%
Keratynę
Elastynę
Spirulinę
i 2 łyżeczki - miarki
Chciałam oczywiście od razu wszystko wypróbować, w końcu zaczęłam od mleczka pszczelego, z którego zrobiłam mgiełkę. Po kilku dniach dodałam jeszcze D-Pantenolu . I taką mgiełką psikam sobie włosy przed olejowaniem. Później nakładam olej.
Następne w ruch poszły Keratyna i Elastyna, które razem z D-Pantenolem dodaję do odżywki proteinowej ( czyli pierwszej odżywki z dwóch po myciu ).
PO tych mieszankach moje włosy są bardzo błyszczące i nawilżone. Zaczynają się same skręcać po myciu, bez mojej stylizacji, gdy schną same :) I wyglądają coraz lepiej !!! :)))
To początki moich eksperymentów :) muszę teraz dobrać odpowiednie ilości wszystkiego do moich włosów, zachować odpowiednią równowagę humekanty-proteiny-emolienty.
To bardzo wciąga :)
Jestem ciekawa efektów po spirulinie :) Jutro niedziela dla włosów a ja mam w planie ich użyć !
A tu wysuszone włosy na szczotce po użyciu wyżej wymienionych półproduktów:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz