Wybór padł na rewelacyjną maskę emolientową Isana Prosessional effektiv-kur Oil Care.
kolor opakowania - złoty :) |
Dzisiaj rano zaczęłam od zemulgowania i wymycia oleju maską Serical al Latte. Olej ( lniany ) trzymałam na włosach i na skalpie całą noc.
Następnie wykonałam peeling głowy i od razu oczyściłam włosy szamponem z sles/sls, Zrobiłam peeling cukrowy : wymieszałam 4 łyżki cukru z 2 łyżkami szamponu : Farmona ze skrzypem.
Na tak przygotowane włosy i skalp wmasowałam maskę Isana Professional Effektiv-Kur Oil Care wymieszaną z 20 kroplami mleczka pszczelego w glicerynie . Tą mieszankę trzymałam na głowie 2 godziny.
Po upływie tego czasu maskę zmyłam, wykonałam płukankę octową i nałożyłam odżywkę b/s lnianą Farmony .
Tak przygotowane włosy jeszcze ociekające wodą ugniotłam w fale za pomocą mojego nowego nabytku żelu All About Shine ( Tesco, 500 ml za 3 zł, super mocny). Żel okazał się strzałem w dziesiątkę :) Nie dość że ślicznie pachnie to jest bardzo wydajny, tani i dobrze trzyma fale :) Jak na razie jestem zachwycona. Fale gniotłam do połowy włosów, dlatego na górze są proste :)
Efekty :
Już przy płukaniu włosów czułam, że są bardzo miękkie. Nawet bałam się, że nie dobrze dociążone. Nic takiego nie miało miejsca. Po wyschnięciu włosy są mięciutkie, dociążone, nabłyszczone . Mam uczucie, że są ciężkie i w końcu pojawiły się fale :)
Jedyny minus to uczucie swędzenia skóry podczas 2 godzin trzymania maski na głowie. Wydaje mi się, że ta maska mnie uczula. A może to gliceryna w mleczku pszczelim ? Nie wiem jeszcze , ale dało się wytrzymać :)
( zdjęcia robione moim niezbyt dobrym telefonem )
włosy po odgnieceniu sucharków żelowych włosy po rozczesaniu |
włosy po rozczesaniu, zdjęcie z fleszem ( stąd brązowa poświata, włosy są czarne ) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz