Moja Niedziela Dla Włosów wypadła w sobotę :)
Ostatnio zastanawiałam się czego jeszcze moje włosy mogą potrzebować.
Czytając różne blogi wpadłam, że przecież protein ! Moje włosy ich jeszcze nie zaznały ! Czy je lubią? Powiem szczerze, że bałam się je zastosować z uwagi na częste przeproteinowanie u innych dziewczyn. Czyli przesuszenie. A moje włoski są suche na końcach !
Ale wszystkiego trzeba spróbować, aby się przekonać co służy moim włosom !
Tak więc w ten weekend zaaplikowałam sobie maseczkę proteinową.
zdjęcie maseczki |
Maseczka, którą nałożyłam na włosy jest bombą proteinową.
Podstawą tej maseczki są żółtko i jogurt oraz olej, reszta składników jest dowolnie dobierana. W zależności co lubią włosy.
Skład:
1 żółtko
3 łyżeczki jogurtu naturalnego
3 krople gliceryny
1/2 łyżki oliwki BDFM
5 kropel olejku rycynowego
5 kropel nafty kosmetycznej
3 łyżeczki maseczki proteinowej Serical Latte
wszystko wymieszałam otrzymując ładną budyniową konsystencję, w kolorze budyniu waniliowego i o takim zapachu ( dzięki maseczce Serical Latte ) .
zdjęcie maseczki |
Następnie zmyłam maseczkę łagodnym szamponem BD i na minutkę położyłam na nie Isanę nawilżającą.
Efekt:
włosy mam po niej miękkie, bardzo bardzo błyszczące, bardzo sypkie, dociążone, zdyscyplinowane bardzo. Końce nie są suche, wręcz przeciwnie, włosy są nawilżone do samego końca. Lekko się skręciły ( wywinęły ) na końcach.
Wniosek:
1. Moje włosy potrzebują protein. Muszę je włączyć na stałe do pielęgnacji. Jak dużo i jak często je stosować muszę sprawdzić metodą prób i błędów. Podejrzewam, że moje zniszczone włosy w tej chwili potrzebują protein. Proteiny to przecież budulec włosów, mają za zadanie wypełnić ubytki włosa, a także zatrzymać w nich nawilżanie .
2. Ważne jest zachowanie równowagi emolientowo - humekantowo - proteinowej. Czyli całościowa pielęgnacja powinna zawierać składniki emolientowe ( olejki ) , humekantowe ( nawilżacze ) oraz proteiny ( białko ) . W zależności od włosa składniki powinny być stosowane w różnej kombinacji i w różnych proporcjach, każdy musi sam dopasować te zależności do potrzeb swoich włosów .
( niestety zdjęcia z lampą, ponieważ robione już jak było ciemno, a światło w pokoju jest niewystarczające, włoski były jeszcze lekko wilgotne )
Bardzo fajnie sie prezentuja i super, ze wloski jednak polubily sie z proteinami :)
OdpowiedzUsuńnie chcę zapeszać, po tych proteinach jakoś lepiej się czuły :)
OdpowiedzUsuńMoje wlosy nie lubia protein, ale widac, ze Twoim pasuja :)
OdpowiedzUsuńTak !!! okazuje się, że moim włoskom pasują :)
UsuńMoje wlosy kochaja maske Biovaxa z proteinami mlecznymi, natomiast tego keratyna+ jedwab juz mniej, a po jajku efekty byly zupelnie mizerne.
OdpowiedzUsuńCiekawe jakby zareagowaly na jogurt? W koncu to proteiny mleczne :) Juz mi nawet swita w glowie pomysl na maske- jogurt + miod+ olejek BDFM i mam wszystko w maseczce. :)
Nie próbowałam Biowaxa, ale zamierzam w niedługim czasie. Tez chcę dodać mió do kolejnej maseczki z jogurtem i jajkiem :)
UsuńJa często dodaję jajko do masek. Wydaje mi się, że moje włosy je bardzo lubią. Jako bazę zwykle wykorzystuję Biovaxy: wersję z olejami albo latte.
OdpowiedzUsuńJajko jest idealne do włosów, posiada same dobroczynne składniki :) Mam zamiar stosować je częściej .
Usuń