Mam nadzieję, że kołowrotek się u mnie skończył i teraz wygospodaruję czas na pisanie :)
Pewna sprawa, która bardzo mi ciążyła przez ostatnie 3 lata w końcu dobiegła końca , szczęśliwego i dobrego dla mnie końca. W sobotę świętowałam z tego powodu do 6 rano :)
W poprzednią niedzielę farbowałam włosy nową farbą...
Zazwyczaj robiłam to Joanną. Tym razem kupiłam Garnier Color Sensation ( odcień Głęboka Onyksowa Czerń z masą perłową i olejkiem kwiatowym) . Efekt przeszedł moje oczekiwania.
Farbę położyłam tylko na odrosty. Po 30 minutach przeczesałam całe włosy i tak zostały jeszcze 5 min. Wszystko zmyłam, włosy umyłam tym razem nie metodą OMO, ale MO ;) Po prostu umyłam szamponem Alterra Sensitive i położyłam odżywkę Alterra z granatem. Ostatnie płukanie zrobiłam zimną wodą.
Efekt
Nie chodzi mi o efekt koloru, bo farbuję zawsze na czarno. Czarny to czarny, nie można tu nic zepsuć. Bardziej chodzi mi o wpływ tej farby na moje włosy.
Moje włosy po tej farbie były bardzo mięsiste , dobrze nawilżone, odbite od nasady i bardzo błyszczące.
Nigdy nie miałam takich włosów po farbie.
Jestem bardzo zadowolona z efektu, farbę na pewno kupię następnym razem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz