Po moich wyrzutach sumienia, że nic wielkiego dla włosów nie zrobiłam w zeszłym tygodniu postanowiłam to nadrobić od zaraz.
Moje włosy wymagają teraz wzmożonej pielęgnacji, aby powrócić do dobrego wyglądu, a następnie do bardzo dobrego wyglądu aż w końcu wyglądać idealnie ;) Daleka droga przede mną, ale trzeba coś z tym robić , samo się nie stanie.
Pamiętając o równowadze emolientowo - humekantowo - proteinowej stwierdziłam, że w mojej pielęgnacji zbyt mało jest protein.
Zastanawiałam się co z tym mogę zrobić. Dzisiaj. Maski mocno proteinowej nie posiadam. Jogurty mi się skończyły :) Ale mam mleko !!!!
Zrobiłam więc z niego użytek i wykonałam płukankę mleczną .
Płukanka mleczna
Jak ją zrobiłam:
3 łyżki mleka 0,5% ( można i więcej, ja akurat takie miałam w lodówce ) dolałam do 1 litra zimnej wody.
I taką miksturą polałam włosy przy ostatnim płukaniu.
Podsuszyłam suszarką , końcówki wyschły same.
efekt:
włosy uniesione u nasady
bardzo miękkie
świetnie się układające
zwiększona objętość
moje wrażenia:
bałam się tak naprawdę dwóch rzeczy: że będą mi włosy śmierdziały mlekiem, że to mleko na moich włosach się jakoś popsuje i jeszcze 3 sprawa, której się obawiałam to sztywność włosów, o której czytałam wielokrotnie 9 jako reakcji włosów na tą płukankę ). Nic się takiego nie stało ! Zapach uleciał szybko, mleko chyba się nie popsuło na moich włosach, nic takiego nie czuję ;) A włosy nie sa za nic sztywne ! są bardzo miękkie. I mam wrażenie mega objętości , jest ich więcej.
Sztywność była i nawet włosy były takie bardzo piszczące i niezbyt przyjemne w dotyku jak były jeszcze mokre. Od razu po wyschnięciu jednak te wrażenia się ulotniły.
Włosy nie są suche, chociaż myślałam, że będą.
Proteinki to jest to ! :)
Mam kolejny pomysł na mleko, napiszę o tym w kolejnym poście :)
Zdjęcia są bardzo niewyraźne, ale i tak widać różnicę :)
Edit:
Myślałam, że uda mi się kogoś namówić żeby mi zdjęcia zrobił. Nie rozumiem dlaczego każdy z domowników przede mną ucieka, gdy idę w jego stronę z aparatem ? :)
No cóż... muszą zostać te zdjęcia ;)
Chętnie wypróbuje taką płukankę ;)
OdpowiedzUsuńnaprawdę fajne włosy są po niej :)
UsuńJeszcze nie probowalam ;) Super, ze plukanka Ci podpasowala, faktycznie widac duza objetosc :)
OdpowiedzUsuńnareszcie . Nie ma przyklapu :) to był jeden z punktów mojego dołka - okropne włosy. Zawsze miałam ładne, zadbane, miałam fryzurę ładną , a teraz ? każdy włos żyje własnym życiem, każdy ma inną długość , przeze mnie też , bo grzywki ze środka głowy mi się zachciało , takiej ciężkiej i źle ścięłam , na dodatek miałam pocieniowane. eh... no ! dzisiaj po tej płukance jest już w miarę.
Usuńnigdy nie stosowałam tej płukanki, ale chyba spróbuję :)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam :) ale uwaga na przeproteinowanie :)
Usuń